Życie to serial

Jakby dopasować swoje własne życie do jakiegoś rodzaju filmowego, jaki byłby to rodzaj? Horror, musical a może komedia? Zapewne byłby to film obyczajowy, gdyż to się przecież narzuca samo przez się, ale nie zawsze i nie w każdym etapie życia. Przeważnie jest przecież troszkę obyczajowości, a po po jakimś czasie dramat, który rozlewa się na długie dni, tygodnie, miesiące…

Czasami również jest niepokojąco niczym w serialu z thrillerowym napięciem.

Czyżbyś miał ochotę na więcej tekstów na ten temat? Zapraszamy zatem do nowej strony - po prostu naciśnij to najlepsza karma dla kota i przejdź do naszego serwisu.

W tego typu dni każda sprawa zmienia własną postać rzeczy, ludzie zachowują się inaczej i rzeczy, jak gdyby otrzymały drugie życie, nic nie jest pewne, nie ma nic ustalonego i nic nie ma dookreślonego, wszystko raczej razi niepewnością niż powszechnymi rozwiązaniami, jakie działały w innych sytuacjach. Takich dni, gdzie thriller (ciekawy thriller), jak z piosenki Michaela Jacksona włada naszym życiem korzystniej nie mieć zbyt dużo, chociaż są dosyć pasjonujące…

Jeszcze bardziej mocnym przeżyciem będzie coś z dziedziny sporu, z jakiego nie ma dobrego wyjścia. W tego typu sytuacji można nazwać miejsce, w którym się znajdujemy jako: klincz, konflikt zbrojny, eskalacja konfliktu… Najbardziej znacznie to pokazuje serial wojenny, gdzie zazwyczaj nieprzyjacielskie oddziały jednej armii szturmują wrogów z drugiej strony. W tego typu ekranizacjach występują też pozytywne i negatywne postacie. Ty naturalnie jesteś pozytywną personą, lecz musisz przeciwstawiać się wrogim zastępom, co automatycznie upoważnia cię do użycia siły…

Seriale, ach te seriale, lecz kolejny przykład też doskonale pasuje do tego typu tematu. Spróbujmy wziąć na warsztat taki westernowy serial. Western, jaki jest wiadomo, ale często takie nieskomplikowane wartości Dzikiego Zachodu sprawdzają się w codziennym życiu (więcej o westernach i serialach wojennych jest tutaj: dobre seriale wojenne).

Pojedynki (choć można uciekać od takiego określenia) toczymy każdego dnia. W każdy dzień jesteśmy podatni na zajadłą bitwę, której rezultat jest tylko jeden: albo wygrywamy, albo przegrywamy… Remisy istnieją, ale rzadko.

Nie brzmi to zachęcająco, lecz tak czasami przedstawia się nam ta, niby wiadoma, ale tak naprawdę nieznana realność. Możemy ją zaakceptować, z całą jej grozą, zgodzić się na jej konfliktową dyktaturę, ale w konsekwencji powinniśmy poprowadzić ten pojedynek, jak w najlepszym westernie.